Nigdy nie mów tego Młodej Matce
20:52
Słowa. Słowa, słowa, słowa. Kurcze, Ty wiesz ile ich wypowiadamy dziennie? A Tygodniowo? Ogrom! Dobrze, że zakwasy się nie robią na języku! No wiadomo, że kobitki wypowiedzą ich więcej od facetów, więc by miały gorzej. Boszzz te codzienne katusze z zakwasem na jęzorze. Tragedia normalnie. Masakra narodowa, ba światowa nawet.
Wylewają się te słowa. No niech będzie słowotok. Ten potok słów tryska z nas jak młodziutki strumyczek z wnętrza starej góry (poetycko się zrobiło czyż nie?), tylko trzeba uważać. Oj trzeba uważać, by te słowa, które wypowiemy w kierunku Matki nie były początkiem Apokalipsy! By te słowa nie były ostatnimi, które wypowiemy, gdyż Matka wydłubie nam oczy, przegryzie tętnicę, lub co gorsza uśmiechnie się słodko, a w domu wbije szpilę w laleczkę voodoo!
Uwaga przedstawiam Wam oto TOP5 śmiertelnych słów!
- Wyglądasz na zmęczoną - ona wie, że tak wygląda! Ale wiesz, ostatnią godzinę, no dobra z tą godziną to przesadziłam, aż tyle czasu nie ma, ale ostatnie 15 minut spędziła na robieniu wszystkiego by zatuszować to zmęczenie. I wiesz? Tak, naprawdę to w dużej mierze się jej to udało. Bo gdyby tego nie zrobiła to zamiast pytać: “chyba się nie wysypiasz” pytałabyś “czy Ty jeszcze żyjesz?”, chociaż jeśli to powiesz, na głos to Ciebie będą pytać: “czy Ty żyjesz?”.
- Oj, coś rozgardiasz tu u Ciebie - eee, serio takie hasła padają. Najczęściej z ust Teściowych (no Mamuśki, nie bądźcie wrednymi teściówkami)! Bo wiesz, nie ma jak dogryźć! Ale wiesz Młoda Mama ma wystarczająco zajęć, by móc olać te trzy talerze w zlewie lub kurz na półce pod sufitem. No nie będę przecież wyliczać: obiadków, przewijań, biegu za uciekającym dzieckiem, które ma w buzi to czego mieć nie powinno, usypiania, karmienia …. A tak szczerze, gdy trafi jej się wolna chwila to woli (i to się chwali) tą niewielką ilość wolnego czasu przeznaczyć dla siebie, chociażby po to, żeby się zdrzemnąć. Zatem nie czepiaj się!
- Uuu jeszcze nie doszłaś do siebie po tej ciąży, biedactwo - nie no doszłam, mój prawy sierpowy jest całkiem w formie. A tak szczerze? To zlitujcie się, bo laseczki wpadają w paranoję i jeszcze nie schodzą z porodówki, a już planują dietę i katorżnicze ćwiczenia, a gdy po tygodniu od porodu orientują się, że nie wyglądają tak jak sobie zaplanowały (czyt. jeszcze został brzuszek itp) wpadają w ciężką depresję.
- Kiedy rodzisz? - no to taka hardcorowa wersja poprzedniego hasła! Grozi zabiciem na miejscu, ale nie wzrokiem, a wózkiem i to z gondolą!
- Twoje dziecko jeszcze tego, czy tamtego nie robi? Bo moje dziecko w tym wieku …. - taaa, grało na skrzypcach i recytowało “Pana Tadeusza” z pamięci, obudzone w środku roku. Oczywiście, wszyscy to znamy, każda z nas to kiedyś usłyszała (bo to jeden raz). I wszyscy wiemy jak to bardzo wkurzające jest. Każde dziecko jest inne, każde jest wyjątkowe i każde ma swój rytm. A przede wszystkim każde rozwija się w swoim indywidualnym tempie. Tak usłyszenie tych słów usprawiedliwia wbicie szpili w oko laleczki voodoo.
No, a teraz Wasza kolej. Dopisujcie kolejne punkty ;)
20 komentarze
Nie jestem wstanie sobie wyobrazić tego, żeby ktokolwiek mógł tak powiedzieć. Ale widocznie Ty to zauważyłaś i... naprawdę tak się dzieje. Wiadomo, że czasem ktoś się troszczy, może chlapnie jedno słowo za dużo, ale ważny też jest ton, mimika oraz gesty. No i - oczywiście - ubranie wszystkiego w inne słowa. Ale! zresztą - to jest młoda mama. Ma prawo być zmęczona, niewyspana, a w zlewie mieć ogrom talerzy. Zamiast tego powiedz jej "słuchaj, zmyję te talerze, a Ty chociaż na chwilkę się połóż". Nie można? Można.
OdpowiedzUsuńAlbo najlepiej: nic nie mów, tylko podejdź do zlewu i umyj te naczynia. Wrrr...
Oj tak! Wyręcz, pomóż a nie jęcz jej do ucha, że coś jest nie tak :)
UsuńChyba miałam szczęście, bo nic tej listy niegdy nie usłyszałam. ale padały (krótko po porodzie) pytania kiedy drugie...
OdpowiedzUsuńO jaaa jakie to upierdliwe ... ;)
UsuńMnie telepało, gdy koleżanka o wyglądzie patyczaka z anoreksją pytała, czy jestem w drugiej ciąży. Pytała o to za każdym razem, gdy spotykałyśmy się w przedszkolnej szatni... x_X !!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż się dziwię, że nie przegryzłaś jej aorty ;)
UsuńPoprawiłaś mi tym humor!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ;)
Usuńheheheh takie teksty to chyba wkurzą każdą kobietę.... matkę - nie tylko młodą :P
OdpowiedzUsuńI jeszcze POWINNO !!!! Twoje dziecko powinno już siedzieć, chodzić skakać ... powinno mówić , śpiewać i rysować ... powinno jeść schabowe i bigos, samo się bawić , spać w własnym łóżku itp.... przykładowego mnożyć setki, bo chyba tyle słyszałam !!! Za każdym razem przechodzą mnie ciarki, przyjmuje postawę bojowniczki i pytam " dlaczego powinno "... i teraz najlepsze ! Moja ulubiona odpowiedz ! " bo tak " ....
OdpowiedzUsuńNa słowo "powinno" krew mi się gotuje ;)
Usuńja już nie zwracam uwagi na takie tekst. kiedyś na mnie bardziej działały 😃
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze!
UsuńMyślę,że takie słowa uderzyłyby nie tylko w młodą mamę,ale każdą kobietę. Macierzyństwo jeszcze przede mną mam nadzieję,że nie usłyszę takich słów :)
OdpowiedzUsuńTego właśnie Ci życzę :)
UsuńOoooo tak, z każdym hasłem się zgadzam, na szczęście na mojej drodze nie ma/nie było takich bezczelnych typów, którzy by się odważyli ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego dziecko płacze? Pewnie się nie najada bo masz za mało/za słaby pokarm! Daj mu mleko modyfikowane!
OdpowiedzUsuńTo mój faworyt. Mówiła Teściowa, prababcia i ciotki dopóki nie okazało się że moje dziecko w większość ich sprezentowanych ciuszków nie wejdzie ;D
Tak karmienie dziecka to powód do niezłych kłótni w domu ;)
UsuńJa i moja koleżanka miałyśmy taką sytuację na balu absolwenta u naszych mężów. Ja rodziłam we wrześniu, ona w październiku. A w marcu kolejnego roku, nieco podpity, kolega naszych mężów podszedł do nas, pogłaskał po brzuchach (o zgrozo!) i zapytał "no to kiedy dziewczyny będą te Wasze córy?" :D Dobrze, że obydwie już nie karmiłyśmy i utopiłyśmy smutki w winie. :D
OdpowiedzUsuńWYGLĄDASZ NA ZMĘCZONĄ - zdanie wypowiedziane przez kochającego wujaszka, cztery miesiące po porodzie - wrrr!
OdpowiedzUsuńZ innych, to pytanie czy nie jestem przypadkiem śpiąca... A przed (i po) terminie porodu - Jeszcze nie urodziłaś?