Miłość nie jest dla leniwych
20:43Już za chwilę Walentynki. Nie da się tego przeoczyć. Otwierasz skrzynkę na listy, a tam - niestety nie list miłosny, przykro mi, ale gazetki reklamowe ze wszystkich sklepów w promieniu 50 km, zachęcające Cię do kupienia czekoladek, kubków, pościeli itp. Zakochani prześcigają się w pomysłach na oryginalnie spędzone Walentynki (zazwyczaj oryginalność kończy się na restauracji lub kinie - swoją drogą ile bym dała za takie wyjście), a także przerzucają się pomysłami na prezenty. W jubilerskich sklepach, aż tłoczno od mężczyzn kupujących pierścionki zaręczynowe dla swoich wybranek, bo czy może być bardziej miłosna atmosfera niż ta walentynkowa? (może, ale o tym w innym wpisie). W sieci aż czerwono od serduszek i głośno od wpisów typu “5 pomysłów na prezent dla niego”, “Co jej kupić, żeby ją zaskoczyć”, “15 miejsc na wymarzoną randkę” itp.
Zdecydowanie miłośnie się zrobiło w ostatnim czasie.
Tak czytamy od dzieciństwa o tych wszystkich pięknych, lukrowanych miłościach, okraszonych nutką tajemniczości, o tych księciach na białych koniach, o tych bukietach z tuzina róż, o tej sukni z trenem na 5 metrów, który niosą małe dzieciaczki, o tym weselu na tysiąc gości, po którym wszyscy żyją długo i szczęśliwe.
No i my naiwni czekamy na te wszystkie uniesienia i na to “żyli długo i szczęśliwie”.
Czekamy i gdy się pojawia ten jeden jedyny myślimy, że teraz to już na zawsze, że teraz czeka na nas kraina mlekiem i miodem płynąca. Owszem czeka na nas i nawet łatwo tam trafić, ale żeby tam pozostać to trzeba się nieźle napracować.
Bo miłość nie jest dla leniwych. Miłość i udany związek wymagają dużo pracy. Pracy przede wszystkim nad samym sobą.
- Miłość wymaga od nas cierpliwości. Tak, czasami przyjdą takie momenty, że będziesz chciała zabić swojego partnera, za te skarpetki na podłodze, za to jedno piwo za dużo z kolegami, za to, ze znowu jecie zimny obiad bo on został po raz kolejny dłużej w pracy, za to, że znowu nie słuchał jak do niego mówiłaś. Chociaż on też nie ma łatwo i nie jeden raz będzie miał ochotę zakneblować Cię (bynajmniej nie w celach “niecnych”) bo znowu robisz awanturę o byle pierdołę, tylko dlatego, ze szefowa w pracy Cię wkurzyła, bo znowu wydałaś za dużo na zakupach, bo znowu Twoja czerwona skarpetka wpadła do prania z jego białą koszulą. Tak, będziecie chcieli rzucać talerzami, pluć bluzgami, pozabijać się, ale ważne byście ten plan morderstwa przełożyli na “jutro” i spokojnie po raz setny wytłumaczyli o co cały ten raban i już na spokojnie sie przytulili.
- Miłość wymaga od nas nauki trudnej sztuki kompromisu. Na początku wydaje nam się, że wszystko pójdzie cudownie, łatwo i prosto. W końcu nadajemy na tych samych falach, prawda? Jednak z czasem pojawiają się różnice zdań, przy tych błahych sprawach, a czasami przy tych istotnych. Tak na marginesie z doświadczenia wiem, że największe kłótnie i najdłuższe ciche dni powodują właśnie te sprawy z worka nazywanego “pierdołami”. Wbrew pozorom najłatwiej jest zaprzeć się jak przysłowiowy “wół” i twardo stać przy swoim. Jednak nie tędy droga. Do prawdziwej miłości prowadzi bardziej kręta droga, z kierunkowskazem zwanym “kompromisem”.
- Miłość wymaga od nas uwagi i zainteresowania. Wiem, że po całym dniu pracy w korpo, bądź pracy w domu czasami nie chce nam się nawet oddychać, a co dopiero ostatki sił, które zaprowadzą nas w objęcia marzeń sennych, marnować na rozmowy. Czasami może nam się wydawać, że przecież: co ciekawego może nam druga osoba powiedzieć, przecież codziennie robi to samo. Warto jednak zadać sobie ten trud i zapytać “Jak było w pracy?”, “Co dzisiaj robiłaś?” itp. Bo ważne jest to, by czuć, że nadal jesteśmy w centrum uwagi tej drugiej osoby.
- Miłość wymaga od nas “patrzenia na drugą osobę” - nie chodzi o ciągłe wlepianie oczu w partnera czy partnerkę. Mam na myśli zauważanie jej/jego potrzeb, nastojów, docenianie jej/jego starań. W końcu nie dla siebie ona pół dnia stała przy garach, a on nie dla siebie grzebał przy zepsutym kranie. Wystarczy jeden gest, jedno słowo “Dziękuję”, “było pyszne”, “ładnie dziś wyglądasz”, “przystojny jesteś w tej koszuli”, “cieszę się, że mogę na Ciebie liczyć”, “dobrze, że jesteś”.
- Miłość wymaga od nas “trzymania się za ręce” - nie dosłownego (choć i to jest miłe), ale trzymania się razem w momentach ciężkich, ponieważ związek to nie tylko cudowne chwile, pełne uniesień. To też trudne doświadczenia losowe, to choroby, utrata pracy, tragedie rodzinne. Ważne by w tych ciężkich chwilach nie obwiniać siebie na wzajem, nie odwracać się od siebie plecami, ale wziąć się za ręce i wspólnie przejść przez ten trudny czas.
17 komentarze
Popatrzyłam na pierwsze zdjęcie i mnie zatkało... ! jaki Ty masz urok niesamowity :)
OdpowiedzUsuńMiej świadomość! :P
Wracając jednak do Walentynek - absolutnie ich nie czuję, pokrzyżowano nam mocno plany ostatnio
Bardzo dziękuję za komplement :) ale z tą świadomością to czasami u mnie kiepsko ;)
UsuńJa tak może trochę poza tematem - piękne zdjęcia, cudna pamiątka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy :) uwielbiam do nich wracać!
UsuńMy przestaliśmy celebrować walentynki jako coś wyjątkowego. A nad naszym związkiem staramy się "pracować" cały czas :)
OdpowiedzUsuńMy też nie celebrujemy walentynek. W domu napijemy się wina, zjemy dobrą kolację, obejrzymy film. Nie lubię tych tłumów w kinach, restauracjach itp
UsuńMiłość przyjemna i potrzebna a nawet niezbędna bo jesteśmy istotami które
OdpowiedzUsuńŁączą się w pary chcą kochać i być kochane. Tworzymy rodzinę , wyznaczamy nową ścieżkę w swoim życiu i staramy się przeżyć je wspólnie bo żaden dzień już się nie powtórzy a czasu nie cofniemy. Dlatego trzeba pielęgnować nasz związek dbać o niego i mimo tego całego zgiełku nie zapomnieć dlaczego wybraliśmy życie z tą a nie inna osobą, za co pokochaliśmy swoją połówkę. Pierwszy uśmiech , pierwsza rozmowa i decyzja to ten/ta jedyny/jedyna "przy tobie chce się budzić i obok Ciebie zasypiać z Tobą chce przeżyć resztę życia"
Piękne słowa i tak bardzo ważne! Dziękuję Ci za ten komentarz :)
UsuńTak myślałam, że się zgodzę z każdym słowem tego tekstu. :-) Pięknie napisane! Bez pracy nie ma.. miłości, aż chciałoby się rzec! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Oj tak bez pracy nie ma miłości, jest tylko chwilowe zauroczenie :)
UsuńJasne, że Walentynki to tylko jedna z wielu kolejnych okazji do świętowania. Jasne, że komercha, że na miłość pracuje się codziennie. Nie świętuję Walentynek jakoś specjalnie inaczej niż innych dni, ale dobrze jeśli chociaż raz w roku przypomni się niektórym, że kogoś kochają - niektórym takie przypomnienie jest potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńTo trochę smutne, ale faktycznie niektórzy potrzebują takiego zewnętrznego kopa
UsuńJa Walentynek nie świętuję, ale moją miłość staram się pielęgnować każdego dnia. Uważam, że jedną z najważniejszych rzeczy w związku jest uwaga i zainteresowanie, bo gdy tego zabraknie trudno będzie być cierpliwym, szukać kompromisu, patrzeć na drugą osobę, czy iść razem przez życie. Gdy nie mamy czasu dla bliskiej osoby, to tracimy więź i stajemy się sobie obcy.
OdpowiedzUsuńMasz rację wspólnie spędzony czas i rozmowa to podstawy, na których buduje się resztę
UsuńZa kilka miesięcy będę miała 11 rocznicę ślubu. Nigdy nie sądziłam, że mój mąż nawet po tylu latach będzie moim najlepszym przyjacielem. Pomimo upływu lat nie straciliśmy entuzjazmu z lat szkolnych.
OdpowiedzUsuńPS. piękne zdjęcia :)
To ja już dzisiaj Gratuluję i życzę kolejnych wspólnych lat!!
UsuńMąż powinien być przyjacielem wtedy miłość jest trwała :)
Należę do tego grona, które nie obchodzi walentynek i nigdy ich nie obchodziło. Cieszę się, że dla wielu jest to taki magiczny czas, w ktorym mogą zrobić krok do przodu. Traktuje to święto raczej jak coś symbolicznego, bo kocha się każdego dnia i każdego dnia powinno się tą miłość okazywać.
OdpowiedzUsuń