Jak przeżyć świąteczny maraton imprezowy
20:27
Święta, święta i po świętach!
A w Święta przebiegłam MARATON!
Uwierzycie? Ba, nie tylko ja go przebiegłam. Razem ze mną uczestnikami maratonu
byli: Mr Right i Mała Zet. Teraz to już chyba w ogóle mi nie wierzycie, prawda?
Przebiegliśmy, a może powinnam
napisać przeżyliśmy, maraton IMPREZOWY!
Niestety nie były to imprezy typu:
cała noc na parkiecie w klubie. Były to raczej party z cyklu: Kinder Party.
Ciekawi jak to wyglądało?
- Odsłona pierwsza, 23.12.2015, czyli planowane-nieplanowane nieoficjalne pierwsze urodziny Małej Zet.– dzień pod hasłem gości, kolorowych muffin, balonów, prezentów, kolorowych girland, chorągiewek, które razem z Mr Rightem tworzyliśmy przez pół nocy!
Zaczęliśmy świętować dzień
wcześniej niż wszyscy. Bo jak tu nie świętować, kiedy Mała Zet obchodzi
pierwsze urodziny? Jeszcze pamiętam ten dzień, pamiętam każdy szczegół.
Pamiętam te przeklęte schody, po których kazano mi chodzić i pamiętam
kibicujący mi personel medyczny (tak, poznałam dwie zmiany pielęgniarek, a każda
z nich głośno mnie dopingowała). Maszerując po klatce schodowej obawiałam się,
że jedynym bólem jaki będę pamiętała to ból łydek i uszu od komentarzy Mr
Righta, który dzielnie maszerowałam za mną w górę i w dół trzymając w dłoni
stoper i licząc skurcze. Pamiętam jak trzymał mnie za rękę, pamiętam jak
plotłam głupoty ze zmęczenia i szczęścia jednocześnie. Pamiętam moment, gdy
pierwszy raz ją zobaczyłam, pierwszy raz usłyszałam. To było tak niedawno, tak
dobrze to pamiętam, jakby to było wczoraj, ale to nie było wczoraj. To już ROK.
- Odsłona druga, czyli Wigilia 24.12.2015
W Mamatorkowej rodzinie Wigilia to
dzień spotkań wielopokoleniowej rodziny. W tym roku Mała Zet rozszerzyła krąg
przy stole o kolejne pokolenie. Wigilia na wiele par rąk, na wiele prezentów. Wigilia
z modlitwą, z rozmowami, z kolędami. Wigilia to dzień ze zmęczeniem po
całodziennej gonitwie, by wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale również Wigilia
to dzień z radością, bo wszystko jak co roku się udało. Wigilia to dzień
wzruszeń i okrzyków radości podczas rozpakowywania prezentów. Uwielbiam ten
rozgardiasz, te wybuchy śmiechu i śpiew kolęd.
PS. Mamatorki musiały być bardzo
grzeczne w tym roku, bo pod choinką znalazły się same wymarzone prezenty.
- Odsłona trzecia, czyli Pierwszy Dzień Świąt 25.12.2015
Dzień pod hasłem RODZINKA i
JEDZENIE – ale kto tak nie miał ;) Babcia Małej Zet jak zwykle nas
rozpieszczała, a Dziadek szalał z wnuczką! Po tym dniu należałby nam się
solidny trening na siłowni, żeby spalić te wszystkie pyszności, na których
czele było wielkie ciacho! Oczywiście nie muszę Wam mówić kto był gościem nr 1?
Jasne, że Mała Zet. Bo kto tak rozpieszcza jak nie Babcia z Dziadkiem? No może jeszcze
Ciocia W i Ciocia M!
- Odsłona czwarta, czyli Drugi Dzień Świąt 26.12.2015
To był wielki dzień Małej Zet.
Odbyło się oficjalne przyjęcie z okazji jej pierwszych urodzin, czyli była
śliczna sukienka, reprezentatywna palemka na środku głowy, dużo prezentów, dużo
uścisków. Był też tort z małpką dla naszej Małej Małpki (PS. Okazało się, że odziedziczyła
po mamie przezwisko. Została okrzyknięta Małpką!), dużo cukierków, dużo
uśmiechów i zabawy. Po tym dniu pełnym wrażeń Mała zasnęła w locie do łóżeczka!
Niezły maraton imprezowy, co?
Po takich Świętach niektórym przydałyby
się jeszcze jakieś dodatkowe wolne dni, żeby wreszcie odpocząć. Ale nie nam! Okazało
się, że Mała Zet jest nieodrodną córeczką swoich rodziców i uwielbia takie dni,
kiedy wiele się dzieje. Rewelacyjnie odnalazła się w każdej sytuacji, nawet
spać chodziła później bez najmniejszego marudzenia!
Tak, to były męczące ale wspaniałe
Święta. Dlaczego? Ponieważ spędzone z Małą Zet!
A jak Wy spędziliście te Święta?
7 komentarze
Jaka modeleczka mała ! słodka :)
OdpowiedzUsuńhttp://flvcko.blogspot.com/
No to mieliście imprezowe Święta. I to z before`m. :D Wszystkiego naj dla Małej Zet!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy :)
UsuńU nas było podobnie, tylko bez beforka :) Za to w niedzielę się pobyczyliśmy (na tyle, na ile siedmiomiesięczniak pozwolił :)
OdpowiedzUsuńtak byczenie się z małym dzieckiem to dosyć utrudniona sprawa ;)
UsuńU nas również maraton imprezowy. Rodzinka dopiero dziś jedzie do siebie.
OdpowiedzUsuńPięknie tu. Jestem 1 ale nie ost. Raz. Zapraszamy do Nas.
Salusiowo.blogspot.com
Uuuu no to dopiero teraz chwilę spokoju będziecie mieli :)
Usuńbardzo dziękuję i zaglądaj jak najczęściej :)