Nakarm swój ekshibicjonizm
20:55
Człowiek składa się z dwóch części.
Tej ciekawskiej i tej ekshibicjonistycznej. Ja dzisiaj nakarmię Waszą stronę
ciekawską i jednocześnie moją ekshibicjonistyczną.
Pamiętacie jeszcze post, w którym
odkryłam rąbek siebie? Kto nie czytał zapraszam TUTAJ. Dzisiaj będzie kolejna
część. Dlaczego? Po raz kolejny i kolejny zostałam nominowana do Libster Blog
Award i wywołana do tablicy. Tym razem podziękowania za wyróżnienia należą się
napoziomie.pl oraz pudło-na-wszystko.blogspot.com. Dziękuję Wam dziewczyny, po
raz kolejny upewniłam się, że to co robię jest doceniane, a to z kolei motywuje
mnie do dalszej pracy.
Jeśli ktoś jeszcze nie wie czym
jest akcja Libster Blog Award to szybciutko Wam przybliżę o co chodzi. „Nominacja
do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za
„dobrze wykonaną robotę. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób
(informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga,
który Cię nominował”. Pozwolę sobie jednak trochę zmodyfikować reguły. Z racji,
że to kolejna nominacja i to podwójna, żeby nie zamęczyć Was i pozostać
częściowo „tajemniczą” odpowiem w sumie na 11 pytań (czyli po 5/6 od każdej z
dziewczyn).
Dlaczego postanowiłam po raz
kolejny wziąć udział? To świetna zabawa, poprzez którą poznajemy siebie nawzajem,
ale również mamy chwilę na poznanie samego siebie i zastanowienie się nad sobą.
Zatem do dzieła!
1.Jak reagujesz, gdy ktoś lub coś
wyprowadzi Cię z równowagi?
Nazywam się Magdalena i jestem
cholerykiem, nie krzyczę już od …. Tak, niestety jestem w gorącej wodzie kąpana i
bywa, że mam niewyparzony język. Na szczęście rodzicie wyposażyli mnie również
w cechy nazywane zdrowym rozsądkiem i kulturą osobistą, które pozwalają mi
powstrzymać swój wybuch i zachować się odpowiednio do sytuacji.
2.Proszę, opisz wakacje swojego
życia. Czy już miały one miejsce?
Mam nadzieję, że jeszcze wiele
wakacji, które tak będę mogła opisać jest jeszcze przede mną, ponieważ mam na
swojej liście marzeń kilka miejsc, które chciałabym odwiedzić. W tym momencie
na takie miano zasługują wakacje, które zmieniły moje życie o 180 stopni.
Spontaniczny wyjazd w niemieckie Alpy w 2010 roku, znaliśmy się z Mr Rightem
tylko pół roku! Jedno z najpiękniejszych miejsc most z widokiem na Zamek
Neuschweistein i to pytanie „czy zostaniesz moją żoną”. Most był nad przepaścią
100m w dół, moja szczęka z zaskoczenia odbiła się od dna tej przepaści! No i
tak w jedne wakacje plany na życie się zmieniły o 180 stopni i w przeciągu ostatnich
5 lat stałam się żoną i mamą.
3. Co uznajesz za podstawę
szczęścia?
Świadomość, że to co mamy jest
naszym szczęściem. Ciągłe narzekanie i gonienie za nieuchwytnym sprawia, że
jesteśmy nieszczęśliwi, a finalnie nie potrafimy swojego celu osiągnąć. Jeśli
docenimy to co mamy, będziemy mieli więcej siły by zdobywać kolejne szczeble
naszego życia. Moje szczęście (a czasami również nieszczęście;) to oczywiście
rodzina.
4. Jak myślisz, skąd bierze się
hejt w Internecie?
Częściowo z nudy – z tego powodu hejtuje
tak zwana „gimbaza”, czyli małolaty, które pozbawione nadzoru rodziców i
zamiast walczyć o swoją przyszłość siedząc nad książkami, zabijają czas
obrzucając obelgami innych
Częściowo z braku kultury – nie wiedzą
jak się zachować, więc zachowują się wulgarnie,
Częściowo z braku wiedzy – najgłośniej
krzyczą Ci, którzy nie mają nic merytorycznego do powiedzenia
Częściowo z niskiej samooceny i
braku zadowolenia ze swojego życia – zamiast zająć się poprawą siebie lepiej
wytknąć braki innym
5. Co w ostatnim czasie spowodowało
w Tobie poczucie dumy i radości?
Będę bardzo nudna. Nasza Mała Zet jest
dla mnie powodem do dumy. Zarówno z siebie i z niej. Każda jej nowa umiejętność to ogromna radość i
duma.
6. W wolnym czasie lubię ...
Hmmmm, a co to jest wolny czas? Od
momentu jak urodziła się Mała Zet ten termin nie istnieje w moim słowniku. No
dobra, jak poszperam trochę w pamięci to przypominam sobie, że coś takiego
kiedyś było. Uwielbiam czytać, więc jak tylko była możliwość to robiłam sobie
kawę lub herbatę i z pełnym kubkiem zatapiałam się w lekturze.
7.Wstaję rano i ...
To będzie kolejna odpowiedź
determinowana macierzyństwem. Wstaję rano i widzę nad sobą buzię Małej Zet. W
zasadzie to wstaję bo małe, kochane stworzonko mnie budzi skoro świt o 6 i nie
ma zmiłuj się, w końcu 6 rano to idealny czas na zabawę! Zatem wstaję rano i
bawię się z Małą Zet.
8. Ulubiony przysmak to ... i
dlaczego właśnie on :)
Słodycze, słodycze i jeszcze raz
słodycze. Jestem uzależniona od czekolady, żelków Haribo, uwielbiam sernik i
szarlotkę. Wiem, wiem, że dupa rośnie, ale ja nie mogę żyć bez tego!
9. Piosenka, dzięki której włosy
dęba stają ...
Sex on fire – Kings of Leon! Każda para ma swoją piosenkę i to jest
właśnie ta nasza nuta! Pełna energii i towarzysząca nam od samego początku!
Ktoś też ją zna?
10.Słowa, których nie lubisz
słuchać ...
Znowu odezwie się we mnie mama! Nie
cierpię jak po raz setny ktoś powtarza mi, żebym nie nosiła dziecka, bo się przyzwyczai,
bo będzie nieznośne, bo nic innego już nie zrobię. Nosiłam ją jak była mała bo
miała kolki i noszenie jej pomagało, noszę ją teraz bo ząbkuje i jak ją boli to
chce się tulić (zresztą jak nas boli to też chcemy czuć kogoś bliskiego
prawda?). Cieszę się tym noszeniem raz bardziej raz mniej, ale przyjdzie taki
dzień, że ona ruszy na własnych nogach i nie będzie chciała się nosić, a ja na
pewno za tym zatęsknię.
11. Wymień jedną cechę charakteru,
która denerwuje Cię w innych.
Nie lubię ciekawości, ale takiej
niezdrowej. Odpowiedniejsze będzie słowo „wścibskość”. Co innego zainteresowanie
sprawami innej ważnej dla nas osoby, a co innego wypytywanie o wszystkie
prywatne informacje.
Uff przebrnęłam przez wszystkie
pytania. Takie odpowiadanie nie jest łatwe, trzeba się w siebie trochę
zagłębić, poszperać w pamięci, osobowości, upodobaniach. Na co dzień tego nie
robimy, a czasami warto.
Zabawa wymaga nominowania 10 blogów
i zadania im pytań. Jednak nie będę nominowała nikogo, ponieważ kilka postów
wcześniej takiej nominacji już dokonałam, więc pozwolę sobie pominąć tą część
zabawy :)
A jak wy odpowiedzielibyście na te
pytania?
5 komentarze
Jako matka powiem tak - nic dodać, nic ująć :)Mam bardzo podobne odczucia. Z tym, że do słów które mnie wkurzały, były przesądy w trakcie ciąży. "Nie noś korali/łańcuszków", "Nie kupuj wyprawki" i wiele, wiele innych...
OdpowiedzUsuńZ tymi radami to temat rzeka. Już częściowo o tym pisałam, ale planuję jeszcze wpis dotyczący tylko zabobonów ;)
Usuńsłodycze, słodycze.. ja tez je kocham :D
OdpowiedzUsuńJa też jestem uzależniona od słodyczy, idę zjeść czekoladę :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię poznać bliżej :)
dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam ten zgubny nałóg ;)
Usuń