Matka Polka Realistyczna kontra Matka Polka Celebrytka
21:11
Jak wygląda życie młodej mamy? Zdziwisz się, że jest tak cudowne. Oto historia pewnej debiutującej mamy.
Miesiąc temu urodziła swoje
pierwsze dziecko. Radość z macierzyństwa jest przeogromna, a satysfakcja
jeszcze większa. Gdzie tylko się pojawi opowiada jak łatwo przychodzi jej
pogodzenie swoich wszystkich życiowych ról, a jest ich nie mało. Dziwi się jak
kobiety mogą narzekać, że nie mają czasu dla siebie, że nie mają czasu na
pracę, przecież ona też urodziła, jeszcze dobrze połogu nie skończyła, a tu
proszę już jest w świetnej formie. Ostatnio biegła w Maratonie, brzuch jest tak
płaski, że przyrósł jej do kręgosłupa, ubrania ciążowe dzień po porodzie
schowała do piwnicy (niech zgniją w czeluściach). Tydzień temu wróciła do pracy
i świetnie się odnalazła, firma prosperuje cudownie. Zawsze znajduje czas na
kosmetyczkę, fryzjera, masażystę, przecież zadowolona i zadbana mama to gwarancja
szczęśliwego dziecka. Za dwa dni bierze udział w imprezie charytatywnej, musi
się do tego przygotować psychicznie i fizycznie. A rodzina? Cudownie! Dom
zawsze lśni czystością, dziecko uśmiechnięte. Płacz, nieprzespane noce? No coś
Ty, ono nie płacze! Cudownie śpi, je i się uśmiecha prawie cały czas. Rola
Matki to najcudowniejsza rola na świecie, nie wie jak mogła tak długo zwlekać,
każdemu doradza, by jak najszybciej postarał się o dziecko. Sama już myśli o
kolejnym potomku.
Masz doła po przeczytaniu tego?
Ja mam!
Takimi obrazkami karmią nas
wszystkie media i programy telewizyjne ze śniadaniówkami (oczywiście) na czele.
Otwierasz laptop i jak małpka z pudełka wyskakuje wielka twarz kolejnej
celebrytki, która spełnia się w roli mamy, właściciela firmy, bywalczyni
salonów i cholera jeszcze wie czego. Idziesz do kiosku i w twarz dostajesz
czasopismami z uśmiechniętymi mamuśkami, które przekazują Ci TOP 1000 rad na
cudowne macierzyństwo. Wychodzisz na balkon, a w ciągu nocy przed samym balkonem
wyrósł Ci wielki billboard z piękną uśmiechniętą mamą, z cudownym uśmiechniętym
bobaskiem reklamującym mleko modyfikowane.
Naoglądasz się tych wszystkich „realistycznych”
obrazków i gdy stajesz przed lustrem masz ochotę wyć do księżyca i przeklinać
na czym świat stoi ii zawodzić: dlaczego jesteś tak beznadziejna. Na głowie
zamiast loków masz standardowy matczyny kucyk (nazywany przeze mnie „kozim
bobkiem” lub „samurajem” w zależności od objętości ;), makijaż delikatnie mówiąc
podstawowy, ponieważ na więcej nie ma czasu, co byś nie zrobiła to śladów
nieprzespanej nocy i tak nie przykryjesz, na sobie masz wygodne ciuchy (dres w
wersji domowej, w wersji wyjściowej ulubione jeansy i t-shirt) zamiast sukienki
od znanego projektanta, i figura - mogłoby być lepiej, ale brak Ci czasu na
siłownię, ale już nie bądźmy takie krytyczne nie ma, aż tak źle.
Teraz się obróć w kierunku mieszkania i co
widzisz? Ja powiem Ci co ja zazwyczaj widzę: zabawki, które są wszędzie, plama
z kaszki na podłodze, czasami rozgnieciony wafelek, malutkie paluszki na lustrze
i Perfekcyjną Panią Domu grożącą mi
palcem i straszącą mopem. W kuchni królują raczej dania z półki „szybko,
prosto, smacznie”, te z półki „Masterchef” zostawiam na „kiedyś będzie na to
czas”
Zaskoczone, że tak to wygląda?
Pewnie nie, bo jesteście mamami i
pewnie też tak macie. Tylko o tym się nie mówi. Prawdziwe macierzyństwo jest
zakryte białą, lukrowaną celebrycką płachtą! Publicznie pokazuje się tylko te „piękne,
znane, spełnione”, które mają całe zaplecze wspomagające ich w macierzyństwie, przez
co zwyczajna Matka Polka naoglądawszy się tych bzdur ma doła, chandrę lub
wściek. Nikt już nie wspomina o tym, że za tą Panią z TV, jej cudownym wyglądem
i samopoczuciem stoi cały tabun ludzi: trener osobisty pilnuje jej figury, dietetyk
i kucharz dbają o to co je, kosmetyczka, fryzjer i inny cudotwórca pielęgnują
jej ciało, twarz, włosy, niania opiekuje się dzieckiem, gosposia dba o czystość
domu i cholera wie jeszcze kogo tam ma w swojej willi za grube pieniądze (nie
na kredyt;).
My „zwyczajne” Matki jesteśmy
jednak dużo bardziej wyjątkowe, my nie potrzebujemy tych wszystkich ludzi. Same
spełniamy wszystkie te obowiązki.
Jesteśmy 8 w 1!
Jesteśmy matkami, karmicielkami, kosmetyczkami,
fryzjerkami, trenerkami, szefami kuchni, perfekcyjnymi Paniami domu (czasami na
urlopie;), nianiami, nauczycielkami itp. Dlatego mamy prawo do siedzenia w
dresie, posiadania brudnej podłogi, niewyrabiania się z obowiązkami i bycia
nieziemsko zmęczonymi! Prawdzie macierzyństwo to nie lukier, cud, miód i
orzeszki, tak jak pokazują to media. To ciężka harówka, za którą dostajemy
najpiękniejsza zapłatę – uśmiech i radość naszego dziecka.
Zaskoczone, że przyznaję się do
swoich niedoskonałości i demaskuję „przesłodzony” image macierzyństwa?
Niepotrzebnie. Nie wstydźmy się tego i mówmy o tym głośno, że macierzyństwo
dalekie jest od tego co pokazują media.
Podsumowując ze starcia Matki Polki
Realistycznej i Matki Polki Celebryckiej zwycięsko z ringu zejść może tylko
jedna. Domyślacie się kto? Oczywiście Matka Polka Realistyczna. Dlaczego? To
nie sztuka mieć tabun ludzi do pomocy w swojej matczynej rzeczywistości, sztuką
jest radzić sobie w pojedynkę i nie oszaleć.
Powiedzcie głośno jak u Was wygląda codzienność? Poprawmy sobie nawzajem humor!
6 komentarze
Oj przydałaby się taka pomoc. Czasem sobie marzę by mieć kilka dni wolnego.
OdpowiedzUsuńA tu nikt nie chce pomóc. Hehe trzeba radzić sobie samej ;)
Mnie się marzy weekend w SPA :P ale jakoś nie ma chętnych, żeby zająć się domem i dzieckiem :P
UsuńPiękne zdjęcia jesieni !!! U nas ciągle gonitwa bo z dwójką dzieci i pracą jest bardzo ciężko. A w chwilach wolnego śmiejemy się i wygłupiamy :) Nawet nie mamy czasu w tygodniu iść na spacer ):
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy :)
Usuńprzypuszczam, że kiedy wrócę do pracy to spacery w tygodniu również będą rzadkością ...
na szczęście są weekendy, więc można te spacery nadrobić :)
Brawo! Odważyłaś się powiedzieć to co czuje każda matka, ale nie przyzna się do tego. Może nie wszystko jest w naszym życiu tak idealne jak u celebrytów. Ale to MY jesteśmy superwoman, bo ogarniamy to wszystko bez tego sztabu ludzi. Na początku można się zdołować patrząc na te okładki gazet. Ale po przemyśleniu, cieszę się z tego co mam :)
OdpowiedzUsuńTak, jesteśmy Superwoman:) i masz rację, należy się cieszyć z tego co mamy!
Usuń