Przypomnij sobie !
09:03
Po długim czasie kiedy leżał sobie,
a w zasadzie stał spokojnie z boczku, łypiąc na mnie jednym czerwonym oczkiem
zdecydowałam się ulżyć mu w cierpieniu. Chwyciłam w dłoń magiczną różyczkę
zwaną pilotem i załączyłam go. Z racji wakacji nie było w TV nic poza programem
informacyjnym, więc obejrzałam go. Niestety nie było w nim ani jednej
pozytywnej informacji. Za to dowiedziałam się o nowych obietnicach rzucanych
przez ramię podczas biegu o „tron”, ofiarach śmiertelnych karambolu na drodze,
rodzinach pozbawionych domu przez nawałnicę itp.
Nasłuchałam się, wyłączyłam TV i
odeszłam do swoich zajęć bez zastanawiania się nad tym, co właściwie słyszałam.
W końcu nie mam czasu rozmyślać nad każdą katastrofą, mam swoje życie i swoje
problemy.
Jak na Matkę Polkę
przystało w ekspresowym tempie (trwało to jedyne 45 min.) wybrałam się z Małą
Zet na spacer do parku. W sumie park jak park – trawa, drzewa, fontanna, Pan z
pieskiem, Pani z małym chłopczykiem, plac zabaw – nic ciekawego, tyle razy już
tam byłam. W domu mam ważniejsze sprawy trzeba posprzątać, ugotować, zapłacić
rachunki itp.
Jednak w tym momencie
spojrzałam na Małą Zet. Jej postawa była zupełnie odmienna od mojej!
Ten zwykły pies był
dla niej fascynującym stworem do tego stopnia, że wychylała się z wózka by go
zobaczyć jak najdokładniej. Ta zwykła fontanna była dla niej niczym dla
dorosłego człowieka niebezpieczny wodospad, trawa była na tyle ciekawa by
próbować złapać pojedyncze źdźbło, plac zabaw i bawiące się na nim dzieci to
miejsce, na które mogła patrzeć przez długi czas mimo, że sama jest jeszcze za
mała na wygłupy na huśtawce. Przy tym wszystkim miała cały czas uśmiech na
buzi.
To wreszcie dało mi do
myślenia!
Mamy tyle spraw na
głowie. Biegniemy przez życie – w domu ogrom obowiązków związanych z
utrzymaniem porządku, zadbaniem o rodzinę. Jeśli pracujesz to dodatkowo jeszcze
sprawy zawodowe spędzają sen z powiek. Nie mamy czasu, a może nie chcemy się zatrzymać
by zachwycić się drobnymi sprawami.
A powinniśmy!
Spójrzmy na nasze
dzieci jakie są szczęśliwe. Co sprawia im taką radość? To możliwość poznawania
otaczającego je świata budzi w nich taki entuzjazm. Przyjrzyjmy się jak
analizują każdą napotkaną rzecz, osobę, miejsce. JAK DZIWIĄ SIĘ GDY, WIDZĄ COŚ
NOWEGO, DOTYKAJĄ CZEGOŚ, SŁYSZĄ NOWY DŹWIĘK. Ta rządza wiedzy powoduje, że na
ich twarzach pojawia się uśmiech. Te małe rączki chcą wszystkiego dotknąć, a
oczy wwiercają się w to.
A kiedy Ty ostatni raz
z zdziwiłaś się patrząc na zieloną trawę, pędzący samochód, padający deszcz,
czerwone truskawki? Dawno temu. Pewnie, gdy sama byłaś tak mała jak teraz Twoje
dziecko.
Przypomnijmy sobie jak
to jest poznawać świat, dziwić się mu, zastanawiać się nad nim. Pozwólmy naszym
dzieciom na nowo rozbudzić w nas dziecięcą ciekawość. Może uda nam się wtedy
cieszyć z każdej najmniejszej rzeczy – tak jak robią to nasze dzieci.
Przypomnijmy sobie jak
to jest DZIWIĆ SIĘ!
18 komentarze
Zawsze widok zaciekawionego malucha jakoś dodaje mi pozytywnej energii. Widząc jak bacznie obserwuje świat i przy tym uśmiecha się beztrosko - bezcenny widok ;-)
OdpowiedzUsuńWszyscy byliśmy małymi dziećmi i dziwi mnie to, że tak mało zostało nam cech z tego okresu. Nie cieszymy się z drobnostek, nie uśmiechamy się do ludzi bez powodu. Czasem jednak uwstecznienie byłoby wskazane.
OdpowiedzUsuńGdybyśmy potrafili cieszyć się jak dzieci z drobnostek łatwiej by się nam żyło
UsuńTo jest właśnie to, co lubię w dzieciach najbardziej - zachwyt nad prostymi rzeczami, ciekawość świata, dostrzeganie niezwykłości w patyku czy kawałku gazety. O ile byśmy byli szczęśliwsi gdybyśmy nie utracili tego w czasie dorastania...
OdpowiedzUsuńciekawy wpis - gratulujemy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do naszego sklepu internetowego z modną biżuterią i odzieżą
www.steezy.pl - strona naszego sklepu KLIK
https://www.facebook.com/steezyfashionshop - strona naszego fanpage KLIK
Pozdrawiamy i przesyłamy dla wszystkich czytelników
KOD RABATOWY: 10off
WAŻNY NA CAŁY ASORTYMENT (10 % zniżki)
Oj tak, warto uczyć się od dzieci tego zachwytu nad światem a zwłaszcza nad takimi małymi rzeczami :)
OdpowiedzUsuńO tak! Zgadzam się- zabiegani jesteśmy wciąż, a powinniśmy zwolnić i brać przykład z dzieci :)
OdpowiedzUsuńTylko tak trudno jest zwolnić...
UsuńKiedy wychodzimy, zawsze mamy jakieś "swoje sprawy" :) Ostatnio studiujemy upadanie kamieni :) Lubię te nasz chwile. Czas się zatrzymuje :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przyłapałam się na tym, że wychodząc na spacer nadrabiam zaległości w rozmowach telefonicznych. Stanowczo muszę to zakończyć i skupić się na spacerze :)
UsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić. Szczerze mówiąc, chciałabym potrafić patrzeć na świat z dziecięcej perspektywy...chciałabym znów być dzieckiem. Kiedyś wszystko było prostsze...
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że dorosłość jest trochę przereklamowana ;)
UsuńDobrze czasem się zatrzymać i spróbować przez chwilę spojrzeć na świat oczami dziecka... Ja bardzo często to robię, szczególnie ostatnio fascynują mnie drobne rzeczy. Może dzięki temu jestem szczęśliwsza niż kiedyś? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, ja sie dziwie bardzo czesto. Calemu swiatu i sobie tez;)
OdpowiedzUsuńMoja córka dziwi się bardzo często, a przy tym robi uroczy dziobek z ust. Skradła tym niejedno serce ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją taką. Naturalnie zachwycającą się światem.
Minki zdziwionego dziecka są przeurocze ;)
Usuńa ja się dziwię razem z moim synem każdej mrówce, malince czy poziomce :) to piękne zdziwienia. Kolekcjonuję je :)
OdpowiedzUsuńwww.poligon-domowy.blogspot.com
Tak trzymaj, dzięki temu świat jest piękniejszy :)
Usuń